wtorek, 1 listopada 2011

Halloween jak się patrzy i proba okiełznania dyni... dosłownie.

Nadejszła wielkopomna chwila, kiedy to odważyłam się spróbować dyni. Wśród wielu propozycji od moich znajomych postanowiłam spróbować jej w zupie serowo-dyniowej, bo raz, że składniki proste, dwa, że przygotowanie nieskomplikowane. Postanowiłam zacząć od dobrej podstawy, aromatycznego rosołu (i jak się później okazało uratowało to mój obiad) no i ochoczo zabrałam się do rozpracowywania tych śmiesznych, pomarańczowych warzyw. Efekt końcowy był jaki był, Tomaszyna zadowolona, ale nie wniebowzięta, a ja... no cóż, uprzejmie acz z wielkim niesmakiem donoszę, że dyni nie znoszę. Owszem jedynie w zupie jak dotychczas. Mam zamiar dać jej szansę w słodkich wypiekach, może w chlebie też, gdyż nie należę do osób, które łatwo się poddają... w kuchni. Aby zobaczyć przepis odsyłam do oryginału u Olgi Smile, u mnie tylko kilka Halloweenowych dzieł rąk własnych.


zupa dyniowo-serowa (zapomniałam dodać, że użyłam do niej dyni piżmowej - tej w kształcie gruszki) i jack o'lantern, który nas wprowadzał w "creepy mood' :)
no i mój Zombie Boy, który po raz pierwszy w życiu musiał przekonać się jaką ciężką sztuką jest robienie makijażu :)



P.S. Dobra rada Cioci Oli: jeśli macie dłuuugi weekend i nie jesteście już studentami, nie spędzajcie go jak studenci... zdrowie nie te, a rano w lustrze będziecie oglądać takie Halloween, jak ja dzisiaj (nie mówiąc już o odgrywaniu scen z "Egzorcysty")...

4 komentarze:

  1. A ja dynię uwielbiam, szczególnie w zupie! Póki co zbieram się do sernika dyniowego, ale jakoś mi nie idzie... Nie mam pojęcia, dlaczego ;)

    Jack bardzo straszny, a Zombie Boy jeszcze bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydrążanie dyni jest dla Mnie straszne:D
    Hehe a Twój zombie boy jest strasznie fajny:)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja do dyni przekonałam się niedawno. Taka zupka by mi bardzo smakowała :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam do wypróbowania moich przepisów :] Komentujących nie posiadających konta (komentujących jako Anonimowy) proszę o podpisanie się w treści komentarza.