
Dzisiaj krótko. Troszkę ze zmęczenia, troszkę z lenistwa. Za chwilę przybędzie niewidziana przeze mnie całe 12 godzin Łasuszyna. Jego toż sprawką są po części dzisiejsze muffiny, ponieważ na Dzień Kobiet obdarował mnie moim nowym dzieckiem – teflonową formą na 12 muffinek. Z tego to powodu jest radość wielka i dzisiejszy debiut, zarówno formy, jak i przepisu:
100ml mleka
sok z jednej cytryny i połowy limonki
75g masła
jajko
szklanka mąki
½ szklanki cukru
2 ½ łyżeczki proszku do pieczenia
skórka otarta z cytryny
1 zmielona papryczka chilli (bez pestek na Boga!)
2 łyżeczki cukru waniliowego
Masło rozpuściłam i zostawiłam do wystygnięcia, do miski wsypałam mąkę, cukier, proszek do pieczenia, cukier waniliowy oraz skórkę z cytryny wraz z chilli. Składniki mokre, tj. mleko, sok z cytryny, masło i jajko wymieszałam w osobnym naczyniu, po czym połączyłam w całość zawartość obu misek i szybko wymieszałam widelcem. Do mojej NOWEJ PIĘKNEJ FORMY DO MUFFINÓW włożyłam zielone papilotki i natychmiast napełniłam je w 2/3 ciastem. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego na 250 stopni i piekłam aż się uroczo zarumieniły. Z wody i cukru pudru ukręciłam szybki lukier, którym ozdobiłam wyjęte i ostudzone muffinki, a same ich czubki zwieńczyłam paseczkami skórki cytrynowej.
Wierzcie mi lub nie, ale cytryna i chilli jest jak dla mnie rozgrzewającym i przepysznym duetem w sam raz (bo dlaczego nie?) do muffinek.
Pyszne muffinki. Super połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuńlubię muffinki z limonkową skórką
OdpowiedzUsuńa z chilli nigdy nie próbowałam..