Dlaczego nie kupiłam szynkowara wcześniej - nie wiem. Dlaczego tak długo zwlekałam z jego użyciem, gdy już go kupiłam - nie mam pojęcia. Jedno jest pewne, powtórka tuż tuż.
Zawsze mniej lub więcej angażowałam się w przygotowywanie domowych dodatków do chleba, jednak było to na poziomie wypieków i smarowideł. Wędzone, dojrzewające czy z szynkowara było dla mnie kolejnym krokiem na przód. Dużą inspiracją byli dla mnie Państwo Szymczakowie, właściciele cudownej Kamratówki, gdzie dwa lata z rzędu spędzaliśmy Sylwestra. Pan Leszek jest niesamowitym specjalistą od wszelkiego rodzaju kiełbas i wędzonek, Pani Alina z kolei ugotuje tak, że język się rozpływa. Oboje promują zdrowe, domowe jedzenie z sezonowych produktów, i takie też serwują w swoim pensjonacie. Jak już się go spróbuje, to nie da się o nim zapomnieć. Uwierzcie mi na słowo, albo jeszcze lepiej, wybierzcie się sami i przekonajcie na własnej skórze.
Szynkowar kupiłam właśnie w Kamratówce, ale możecie dostać je też tutaj. Mój ma pojemność 900gram i jak dla naszej dwójki jest to wystarczająca ilość na kilka dni (wliczając kanapki do pracy). Przepis, który Wam przedstawiam jest pierwszym, który wykorzystałam. Jeżeli kupicie swój szynkowar w sklepie Tradismak, dostaniecie do niego instrukcję obsługi, kilka przepisów oraz mieszankę przypraw. Z takiej właśnie mieszanki skorzystałam w swojej "szynce" z kurczaka i jestem bardzo zadowolona, aczkolwiek następnym razem spróbuję ułożyć coś sama.
czteryporysmaku.blogspot.com |
Prasowanka z kurczaka z szynkowara:
840g mięsa z kurczaka (u mnie 1 duża pierś i mięso z 3 udek)
4g żelatyny
2g soli
5g przyprawy Tradismak "Roskoszna" (przyprawa zawiera głównie czosnek, paprykę słodką, suszoną pietruszkę)
Mięso oddzieliłam od kości (skóry nie używałam), pierś z kurczaka ułożyłam na dnie szynkowara, przesypałam mieszanką soli, żelatyny i przyprawy, ułożyłam kolejną warstwę mięsa i przypraw i tak do samego końca. Nałożyłam pokrywkę, zacisnęłam sprężynę, włożyłam do garnka z gotującą się wodą (dobrze, gdy woda sięga 1cm poniżej krawędzi szynkowara) i gotowałam pod przykryciem. przez 65minut w 90stopniach. Po tym czasie wyjęłam z garnka, ułożyłam na desce do ostygnięcia, następnie włożyłam do lodówki na 10 godzin. Po ponad 10 godzinach oblałam brzegi szynkowara gorącą wodą, aby szynka dobrze odeszła od ścianek, ściągnęłam sprężynę i zdjęłam pokrywkę, wyjęłam zawartość, ukroiłam po plasterku i zrobiłam "mmmmmmm". Takie to dobre było.
Przygotowanie wędliny w szynkowarze wydawało mi się okropnie skomplikowane. Przekonałam się na samej sobie, że nie mogło być prostszego sposobu, aby zrobić pyszną domową wędlinę.
te domowe wędliny są bezcenne, a szynkowar to najlepszy wynalazek
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że coraz bardziej się o tym przekonuję :) pozdrawiam ciepło! :)
UsuńWygląda niezwykle smakowicie i na pewno wypróbuję Twój przepis
OdpowiedzUsuńPozdrawiam